Mateusz Michułka
Przez krótką chwilę zastanawiałem się, czy nadać temu wpisowi tytuł: „Wójciak-chujciak”. Pokusa była mocna. Pomimo swej pociesznej prostoty, tytuł ująłby istotę sprawy wokół dyrektorki Teatru Dnia Ósmego i co za tym idzie byłby dobrym tytułem. Tym poczciwcom, którzy oburzyliby się na użycie słowa chujciak, mógłbym zwrócić uwagę, że to neologizm, środek wyrazu, który na dodatek rymuje się z „Wójciak”, co wystarcza za usprawiedliwienie. W końcu jednak moja prostoduszność zwyciężyła tkwiącego we mnie stylistę i tytuł został się taki, jak widać.