Skip to main content
AktualnościHistoriaKulturaLiteratura

W końcu wychodząc, witać gwiazdy. Szkic o metafizycznej podróży szlakiem Dantego

By 13 września 2021Brak komentarzy

Co może się zdarzyć przez siedemset lat? Właściwie zadziać się może przede wszystkim czas historyczny, bo w końcu skoro konkretne –set lat, to i powód wiadomy. Siedemset lat temu zmarł bowiem najwybitniejszy poeta włoski, filozof i polityk, Dante Alighieri. Rok Dantejski, oby zakończył się szczęśliwie brakiem ferowanych przez życie scen dantejskich, a dał nam jedynie wraz z tym florenckim mistrzem, jeszcze głębsze poznanie zbiorowego imaginarium ludzkich wyobrażeń, lęków i namiętności. Jak pisał Dante, „porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy tu wchodzicie”, parafrazując – wy , którzy to czytacie. A co tam właściwie, dajmy się w tej opowieści zanurzyć.

Papież pisze List apostolski o teologii Dantego Alighieri
Dante Alighieri, Domenico di Michelino, Katedra Santa Maria del Fiore, Florencja

Przede wszystkim, żebyśmy ustalili jasno (sic!) fakty. Dantego znamy jako autora Boskiej komedii, dzieła światowego, które datuje się mniej więcej w zakresie 1308-1312. Najczęściej mogliśmy się spotkać z licznymi opracowaniami tego tekstu, określanego jako swoista panorama średniowiecznej myśli i rozumienia rzeczy wykraczających poza jednostkowe jestestwo. Średniowieczne imaginarium jednak w odrodzeniowym opakowaniu, bowiem język narodowy, włoski, nie łacina, dalej bycie bohaterem we własnym… dziele, wreszcie brak obaw przed mariażem biblijno-mitologicznym, wprowadzeniem elementów z kultury antycznej. Powróćmy jednak do sedna. Dla Dantego, który jest głównym bohaterem tego włoskiego poematu, wędrówka po zaświatach ma służyć przede wszystkich jako ścieżka moralnej odnowy, podążając w pełni różnorakich emocji poprzez znane nam trzy metafizyczne sfery – Piekło, Czyściec, Raj. Można dodać, bez zbędnej filozofii, ale właściwie dlaczego nie pójść o krąg dalej? Cyfra trzy, ma swoje głębsze znaczenie, jako ta idealna w wymiarze wiecznym, ale także stylistycznie wycyzelowana – trzy części Boskiej komedii, a każda z nich składająca się z trzydziestu czterech pieśni licząc z pieśnią wstępną. Piekło zawiera w sobie dziewięć kręgów, którymi podążamy w kierunku Czyśćca, który złożony z dziewięciu pięter prowadzi do Raju obdarzonego dziewięcioma częściami nieba, wyżej i wyżej w kierunku Absolutu.

Trzy rzeczy pozostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka.

Tyle o strukturze i symbolach, ale w tym wszystkim niebagatelne znaczenie ma język włoski, którego kunszt można odkrywać wraz z lekturą Dantego. Zabawiając się lingwistycznie, a jednocześnie odszukując współczesnych metod celebracji ważnego dla literatury światowej momentu, możemy natrafić na akcję zapoczątkowaną  przez Akademii della Crusca pod nazwą „Codziennie nowe słowo Dantego”. Przywołuje ją w swoim artykule W końcu wychodząc, witaliśmy gwiazdy Sebastiano Giorgi, jako jedną z różnorakich inicjatyw przybliżających postać Dantego. Tym sposobem świętowania okazuje się publikowanie przez Akademię codziennie jednego słowa autora Boskiej komedii, „365 wpisów poświęconych dziełu Dantego: rzeczowe spojrzenie na słownictwo i styl poety, z krótkimi opisami”. Giorgi na łamach „Gazetta Italia” wspomina między innymi o wyrażeniach, takich jak „<<trasumanar>>, niezwykły neologizm stworzony przez Dantego, który oznacza doświadczenie znacznie wykraczające poza to, co ludzkie; <<color chce son sospesi>>, (moim zdaniem szczególnie warte uwagi) określenie na dusze znajdujące się w dantejskim Limbo, które stało się swego rodzaju powiedzeniem odnoszącym się do stanu niepewności czy oczekiwania”.

Plik:La Barque de Dante (Delacroix 3820).jpg – Wikipedia, wolna encyklopedia
Barka Dantego, Eugène Delacroix, Luwr

Wyjdźmy jednak z językowych dociekań, bowiem wszech miar recepcji Dantego idzie dużo dalej. Jednym z przykładów może okazać się spektakl Tańcząc Boską Komedię w choreografii Elwiry Piorun, zapowiadający się jako impresja dotykająca niektórych z wątków obecnych w poemacie wspominanego intelektualisty, szczególnie w zestawieniu plastyczności użytych metafor i fizycznego wyartykułowania, jakby wytańczenia zawartych w dziele wątków. Premiera Tańcząc Boską Komedię dopiero pod koniec września w Warszawie, ale już warto ten fakt odnotować.

MOMENT POBUDZENIA WYOBRAŹNI

Pozostaje jednak pytanie, co my w indywidualnym odbiorze możemy jeszcze wyłuskać z lektury osławionego Dantego Alighieri? Przecież bać, już się nie boimy, ale nieśmiało wolno powiedzieć, że to właśnie Dante literacko obmyślił piekło, pobudził ludzką wyobraźnię. A jak piekło to i czyściec oraz upragnione niebieskie bramy. Myślę, że pozostaje nam zamysł nad kunsztem słowa i moment pobudzenia wyobraźni także współczesnego czytelnika. Element konfrontacji z jakąś trudną do nazwania przestrzenią, daleko odbiegającą od tego co zwykłe, a jednak tak bliskiej poprzez nasze pragnienie choćby najmniejszego pierwiastka metafizyki.

Wreszcie, trudno wyobrazić sobie literaturę europejską bez Boskiej komedii, która inspirowała twórców wielu i właściwie nadal pozostaje misterną mozaiką ludzkich wad i zalet, gdzieś pomiędzy jałowością istnienia a mistycyzmem. W końcu każdemu z nas przydarzyło się „pośród ciemnego znaleźć się lasu”. Jak pisał Wiesław Chełminiak w tym kontekście, „kłopot jednak w tym, że Alighieri dążył do doskonałości, co wydaje się wyzwaniem ponad siły człowieka XXI wieku”. Nie wiem, czy tak jest do końca, dlatego że dzisiaj, równie mocno staramy się żyć mocniej, więcej, lepiej, dążymy do doskonałości, jednak jej cel sytuuje się zupełnie gdzie indziej.

Ilustracja
Portret Dantego, Sandro Botticelli

Dzisiaj 13 września 2021 roku, sięgając wstecz do daty śmierci Dantego wskazywanej na 13 lub 14 września 1321, można w taki sposób próbować przybliżać tę postać. Franciszek nazwał Dantego „prorokiem nowej ludzkości, która tęskni za pokojem i szczęściem”, a my przywołajmy także słowa włoskiego ministra kultury, który otwierając Rok Dantego, nie omieszkał sparafrazować ostatniego wersu Piekła. Że pomimo pandemicznych trudności i czasów – jak głosi chińskie przysłowie – z pewnością ciekawych, „wszyscy czekamy na to, by w końcu wychodząc, witać gwiazdy”.

~Jakub Horbacz