Skip to main content
BlogPolityka

Prawdy Kierdziołka, prawdy PO czyli unijny triathlon

By 22 marca 2013Brak komentarzy

Paweł Wróblewski

Wiceprezes stowarzyszenia Obywatelski Dolny Śląsk

Wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Dolnośląskiego

wpis gościnny

Kiedyś prawda była jedna-dziś jest już ich kilka: prawda koalicji, prawda opozycji, prawda mediów koalicyjnych, prawda mediów opozycyjnych, prawda mediów publicznych, prywatnych i rzeczywista prawda.

Każdą z tych prawd można jednak przypisać do jednej z trzech rozpropagowanych niegdyś przez kultowego sołtysa Kierdziołka.

Dziś zajmijmy się prawdą rządzącej w naszym regionie koalicji.

Po hiobowych wieściach o klęsce marszałka Jurkowlańca przy negocjacjach podziału środków unijnych jak zwykle w sytuacjach kryzysowych na scenę wkroczył rycerz Schetyna i już po kilku dniach ogłoszono sukces negocjacyjny: z jednej gazety krzyczał tytuł o sukcesie na 370 mln Euro, z drugiej – na 400 mln.

Tymczasem okazało się, że żadnych negocjacji nie było, tylko Ministerstwo Rozwoju Regionalnego podzieliło kolejne dwie rezerwy unijne…. I tu również dostaliśmy raczej lanie, bo jakoś żaden z panów nie chciał zdradzić, skąd te środki i jak wyglądamy na tle innych województw….

Czyli wyszło tak: Marszałek Jurkowlaniec nie chwaląc się nikomu wystartował w unijnym triathlonie.

Pierwszą konkurencję przerżnął przybywając na przedostatnim miejscu.

Ale natychmiast oświadczył, że będzie walczył dalej, bo przecież wiedział, że są jeszcze dwie dyscypliny, jak to w triathlonie.

I natychmiast po ich rozegraniu, byle zdążyć przed oficjalnym ogłoszeniu wyników, przybył z osobistym trenerem, żeby ogłosić sukces!

Obaj ogłosili, że marszałek dotrwał do końca!

Z tym, że wygląda na to, iż znowu jedynie doczołgał się w limicie czasu-o czym jednak już nikt nie raczył opinii publicznej poinformować…Byle w mediach poszło, zanim Ministerstwo ogłosi oficjalne wyniki!

Przypomina mi to już inne sukcesy trenera Schetyny i jego podopiecznych, np. słynne przywiezienie własności gruntów pod wrocławskie lotnisko przez debiutującego wówczas marszałka Łapińskiego-strzał medialny był, a potem sprawa w zaciszu gabinetów ciągnęła się jak zwykle.

Gdy przeanalizuje się te wszystkie „sukcesowe newsy” naszych czołowych działaczy Platformy Obywatelskiej myśl nasuwa się jedna: prawda PO kwalifikuje się wyłącznie do trzeciej prawdy sołtysa Kierdziołka….

Czekam tylko, kiedy wreszcie dziennikarze się przebudzą i zorientują, że kolejny raz robieni są w bambuko. I czy coś z tym zrobią….